ABC drobiu

/

Przez dziesiątki lat Kodak był najważniejszą marką związaną z fotografią. Niestety jej właściciele byli zbyt pewni swego. Nie docenili nadejścia fotografii cyfrowej oraz tego, że zwykły Kowalski będzie mógł robić zdjęcia swoim smartfonem. Ten błąd kosztował firmę upadek, z którego do tej pory się nie podniosła. Czy taki sam los może czekać przemysł drobiowy?

Proces upadku Kodaka trwał przez lata. A zaczął się niewinnie, bo już w 2007 roku. Wtedy to na rynku pojawił się pierwszy inteligentny telefon komórkowy – iPhone autorstwa firmy Apple. Telefon komórkowy przestał być wyłącznie narzędziem do dzwonienia i wysyłania sms’ów. Pozwalał na wiele więcej. Pojawienie się iPhone’a otworzyło nową erę – erę smartphone’ów, które z czasem zaczęły być produkowane także przez inne firmy (m.in. Samsung, LG, Sony).

W 2010 roku pojawiła się aplikacja Instagram, która tak naprawdę dała początek wielkiej rewolucji związanej z fotografią cyfrową. Robienie zdjęć z możliwością nałożenia odpowiednich filtrów było czymś, co pokochały setki miliony osób na całym świecie. Zwykły człowiek nie potrzebował już analogowego aparatu fotograficznego. Wszystko miał w swoim smartfonie. Nie potrzebował Kodaka.

Fast food zmiecie sektor drobiowy?

A co historia Kodaka ma wspólnego z kondycją branży drobiarskiej? Znajduje się ona w podobnym położeniu, jak ta legendarna marka fotograficzna 13 lat temu. Tym początkiem jej końca może być to, w co ostatnio zainwestował KFC. Ta międzynarodowa sieć fast foodowa podjęła współpracę z rosyjską firmą, która wyprodukuje dla niej nuggetsy z laboratoryjnego drobiu. Innymi słowy pracuje nad alternatywną wersją swojego klasycznego dania. Ma powstać na bazie roślin oraz komórek kurczaka.

Ta informacja jest ważna z dwóch głównych powodów.Po pierwsze spora część eksportu branży drobiarskiej z Polski przypada na szeroko pojęty sektor HoReCa – wliczając to również współpracę ze znanymi sieciami szybkiej obsługi typu KFC. Po drugie za ten temat wzięła się globalna marka.

Jeżeli testy – przewidziane na jesień tego roku w Moskwie – zakończą się pomyślnie, KFC będzie mogła sukcesywnie wygaszać dotychczasowe współprace z klasycznymi kontrahentami. Skupi się na produkcji nuggetsów i innych elementów z menu za pomocą biodrukarek. Będzie to oznaczało początek końca eksportu polskich kurczaków do KFC i nie tylko tam.

KFC może po prostu otworzyć puszkę pandory i spowodować ogromne zmiany oraz spustoszenie w obszarze HoReCa – na niekorzyść klasycznego sektora drobiarskiego.

Zmiany nadchodzą i to naprawdę poważne

Oczywiście, aby doszło do tego trzęsienia ziemi, muszą być spełnione trzy elementarne warunki.

Po pierwsze smak tego typu zamienników mięsa musi być co najmniej zbliżony do klasycznych dań.

Po drugie – produkcja tego typu wyrobów musi być na tyle tania, aby można było zrobić z tego masowy produkt. A do taniości jeszcze długa droga. Według ostatnich danych koszt wyprodukowania funta (0,45kg) mięsa metodą laboratoryjną wynosi 2400 dolarów. Chociaż są już na rynku firmy, które przekonują, iż np. potrafią wyprodukować mały pasek laboratoryjnego steka w kwocie 50 dolarów.

Po trzecie, kwestie regulacji prawnych. Unia Europejska ma bardzo restrykcyjne podejście w zakresie rozwiązań z zakresu modyfikacji genetycznych stosowanych w żywności.

Może nie teraz, ale z pewnością niedługo

Na razie na rynek nie trafił żaden produkt powstały na bazie komórkowego mięsa. Ma to nastąpić dopiero w 2021 roku.

Cały porządek może zostać wywrócony do góry nogami w przeciągu kilku najbliższych lat. Wystarczy spojrzeć na to, co obecnie dzieje się np. w Chinach. Wartość rynku mięsa Państwa Środka wyniosła 155 mld dolarów w 2019 roku. 5 lat wcześniej był on wart tylko o 10 mld dolarów mniej. Z kolei jeżeli chodzi o wartość rynku alternatywnego mięsa to wyniosła ona 9,6 mld dolarów w 2019 roku.

Zestawiając te dwie wartości (155 mld dolarów vs 9,6 mld dolarów) widać wyraźnie, że zamienniki mięsa wskoczyły na psychologiczny, dwucyfrowy próg. Ich wartość stanowi już 15% rynku klasycznego mięsa.

Ponadto według prognoz firmy doradczej AT Kearney, w 2030 roku “komórkowe” mięso będzie stanowiło 10% całego rynku mięsa. W 2040 roku ten udział ma się zwiększyć ponad trzykrotnie (35%).

Print Friendly, PDF & Email
12345 (No Ratings Yet)
Loading...

Komentarze - 0