Tajska zupa na mleku kokosowym z kurczakiem, pikantna i słodka zarazem, jest jedną z moich ulubionych. Mimo, że od Tajlandii dzielą nas tysiące kilometrów, zupa ta świetnie sprawdza się w chłodne, zimowe wieczory w Polsce.
Autor: Mariusz Wachowiak, 5 pór roku w kuchni. Smak na życie, Wyd. ZONA ZERO 2017
Jednym ze składników tej zupy są pochwiaki – bardzo popularne w kuchni tajskiej grzyby, nazywane też grzybami słomianymi. W Azji kupowane są świeże, jak u nas pieczarki. W Europie są one dostępne suszone lub w zalewie (w puszkach).
Pochwiaki zbierane są niedojrzałe – przed pęknięciem osłony. Z tego powodu młody kapelusz grzyba widoczny jest dopiero po przepołowieniu.
Składniki (na średni garnek)
1 podwójna pierś kurczaka
4 podudzia kurczaka
3 szalotki
2 pędy trawy cytrynowej
2 ząbki czosnku
3 papryczki chili
2 cm kawałek imbiru
6 liści limonki (kaffiru)
skórka i sok z 1 limonki
1 puszka pochwiaków
1 łyżka trzcinowego cukru
2 łyżki pasty tom yum
1 l mleka kokosowego
1,5 l wody
3 łyżki sosu rybnego
liście kolendry do przyzdobienia
Sposób przygotowania
Podudzia kurczaka umyć i włożyć do garnka. Dodać pokrojone w kostkę piersi, zalać wodą i doprowadzić do wrzenia. Gotować ok 45 minut na małym ogniu.
Gdy bulion będzie gotowy, wyjmujemy podudzia i studzimy. Do garnka wrzucamy rozbite pędy trawy cytrynowej, liście limonki, pociętą w piórka szalotkę, drobno posiekany imbir i czosnek oraz pokrojone w cienkie paski papryczki chilli pozbawione nasion.
Dodajemy dwie łyżki gotowej pasty tom yum (zawiera ona galangal, który trudno u nas dostać), jedną łyżkę brązowego cukru (ja użyłem trzcinowego muscovado, ale zamiast niego można dodać cukier palmowy lub każdy inny cukier trzcinowy), skórkę i sok z jednej limonki i gotujemy dalej na małym ogniu jeszcze 20 minut.
Dodajemy pokrojone w kostkę mięso z przestudzonych podudzi i przepołowione pochwiaki wyjęte z zalewy (jeśli użyjecie tych suszonych, wcześniej je namoczcie i dodajcie do zupy wcześniej – żeby zdążyły się ugotować).
Wlewamy litr mleka kokosowego (lepiej wybrać takie, które nie zawiera emulgatorów lub innych zbędnych dodatków) i ponownie doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy do smaku sosem rybnym (ja użyłem trzech łyżek).
Podajemy przyozdobione liśćmi kolendry.