Przemysł mięsny oskarża się o powodowanie wylesianie terenów – z uwagi na uprawy soi, które są podstawowym pożywieniem dla zwierząt hodowlanych. Dzięki holenderskim projektantom, zarzut ten przechodzi do przeszłości.
Biuro architektoniczne Goldsmith opracowało do tej pory najbardziej zieloną oraz zrównoważoną wersję fermy drobiu dla kur znoszących jaja. I wcale nie chodzi o to, iż całość jest zasilana energią słoneczną, która pochodzi z zainstalowanych na dachach panelach fotowoltaicznych. Projekt holenderskich projektantów to coś o wiele więcej.
Farma Floating Farm Poultry (jak sama nazwa wskazuje) nie znajduje się na lądzie tylko przy brzegu, na wodzie w okolicach Rotterdamu. Składa się ona z trzech kondygnacji. Najniżej znajduje się farma roślinna, gdzie produkuje się żywność dla drobiu (m.in. zioła, trawy). Nieco wyżej został ulokowany obszar produkcyjny (gdzie trafiają jajka od kur).
Najwyżej (nie licząc dachu) znajduje się ferma drobiu, która może pomieścić się maksymalnie 9000 kur. Obszar ten został tak zaprojektowany, aby dostarczyć zwierzętom naturalne warunki. Pada tam dużo światła naturalnego, jak i znajdują się miejsca, gdzie kura może się schować w cieniu.
Projekt biura architektonicznego Goldsmith pokazuje, jak może zajść ewolucja sektora drobiarskiego.
Z jednej strony (często opuszczone i zaniedbane) przybrzeżne tereny portowe mają szansę tętnić nowym życiem.
Z drugiej strony Floating Farm Poultry pokazuje ogromne możliwości logistyczne dla branży drobiarskiej. Zamiast tworzyć wielkie fermy drobiu za miastem, będzie można je rozwijać (w sposób zrównoważony) blisko aglomeracji miejskich. Zyska na tym łańcuch dostaw, który ulegnie skróceniu.
A że zmiany w branży drobiarskiej zachodzą, świadczy chociażby ilość pojawiających się koncepcji nowoczesnych kurników.