Mięso drobiowe i jaja od kur z wolnego wybiegu mają wielu zwolenników. Konsumenci postrzegają ten sposób hodowli jako system bezpieczny oraz przyjazny dla środowiska. Dodatkowo jego podobieństwo do chowu ekologicznego sprzyja jego popularności. Również wiążą się z nim pozytywne skojarzenia: dbanie o dobrostan zwierząt, humanitarne warunki, hodowla na pastwiskach, mała obsada, itp. Czy ten sielski obraz „chowu wolnowybiegowego” ma coś wspólnego z rzeczywistością? Co budzi obawy? Jakie są ryzyka w swobodnym dostępie drobiu do otwartej przestrzeni?
Drób może z powrotem zostać wprowadzony do obrotu jako „chów wybiegowy bez ograniczeń”, jeśli okres ograniczenia (np. spowodowany grypą ptaków) nie przekroczy 12 tygodni. A więc, wystarczy choćby jeden dzień, by w ciągu tego czasu kurczaki wyszły na zewnątrz i nadal na etykiecie produktu będzie widniał napis: „chów z wolnego wybiegu”.
Co lepsze, co gorsze
Faktem jest, że ptactwo chowane na wolnym wybiegu ma większe możliwości do przejawiania naturalnych zachowań (jak dziobanie, grzebanie w ziemi, ruch na świeżym powietrzu, drapanie, kąpiele piaskowe) niż w chowie konwencjonalnym. Bez wątpienia ma to pozytywny wpływ na dobrostan kurczaków.
Niemniej jednak, wolny wybieg ma też swoje wady. Na przykład w kwestii jedzenia – hodowcy w systemie wolnowybiegowym mają mniejszą kontrolę nad tym, co spożywają kury na zewnątrz. Ponadto jest duża sposobność do tego, że kury będą wydziobywać np. trawę pokrytą smogiem. A sam pomiot może również zanieczyszczać np. wody gruntowe, co z kolei wpływa na skażenie środowiska.
Ptactwo hodowane na wolnym wybiegu jest bardziej narażone na grypę ptaków z uwagi na styczność z odchodami dzikiego ptactwa czy kontakt z drapieżnikami. Dlatego, szczególnie ważne jest przestrzeganie zasad bioasekuracji, o których pisaliśmy w innym artykule pt. „Bioasekuracja w hodowli drobiu”.
Co więcej w chowie wolnowybiegowym, uśmiercanie kur niosek o obniżonej wydajności wygląda tak samo, jak w przypadku ptaków w zamkniętych pomieszczeniach. Dotychczas nie istnieje jeszcze taka metoda chowu, która byłaby idealna pod każdym względem. System wolnowybiegowy także wymaga ulepszenia.
Wolny wybieg to „wolne środowisko”?
Wolnorosnące brojlery
Chów wolnowybiegowy zazwyczaj wiąże się z utrzymaniem wolnorosnących ras brojlerów, co jednocześnie oznacza niekorzystne oddziaływanie na środowisko.
The National Chicken Council podjęła się badania oceniającego skutki wprowadzenia wolniej rosnących ras brojlerów. Wyniki okazały się negatywne dla środowiska. Spowodowane to było wzrostem zużycia ziemi, wody i paliwa. Ziemi – ponieważ żyjące dłużej kury zjadają więcej paszy, więc potrzebny jest większy areał do uprawy zbóż. Analogicznie zwiększa się zużycie wody – ze względu na dłuższy okres wegetacji. Transport paszy wiąże się natomiast ze zużywaniem większej ilości paliwa. Ponadto wzrasta koszt produkcji i ilość produkowanego obornika. Dla zaspokojenia potrzeb rynkowych niezbędna jest również większa liczba ptaków.
Gleba
Duża obsada związana jest z dużą ilością odchodów, które jednocześnie służą jako nawóz dla roślin. Nadmiar nawozu wpływa negatywnie na glebę. Z jednej strony obniżając jej pH, a z drugiej powodując intensywny wzrost części jej składników. Obornik drobiowy zawiera pierwiastki takie jak fosfor i azot, które w nadmiernych ilościach niszczą glebę. Oprócz tego, zbyt duża obsada wiąże się z ryzykiem wystąpienia w glebie patogenów i pasożytów, zagrażających zdrowiu oraz ryzykiem skażenia wód gruntowych, o których już wspominałam.
Koszt a smak&jakość
Chów na wolnym wybiegu wiąże się z wyższym kosztem produkcji, a co za tym idzie – wyższą ceną produktu w sklepie. System chowu nie przekłada się jednak na smak oraz wartości odżywcze jaj, natomiast w przypadku mięsa wpływa jedynie na niewielkie różnice w kwestii jego składu.
Jak podaje PAP, za jakość i smak jajek odpowiada wyłącznie stosowana pasza, co zostało potwierdzone przez naukowców ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Walory spożywcze produktów będą zawsze stanowić kwestię dyskusyjną. Konsumenci o ograniczonym zasobie portfela nie mają jednak szansy zakupu tańszych jaj czy mięsa drobiowego, pochodzących od ptactwa z chowu wolnowybiegowego.
W przypadku produktów z konwencjonalnych systemów produkcji warto podkreślić ich relatywnie niski koszt i ogólnodostępność. Coraz częściej jednak zwraca się uwagę na dobrostan ptactwa, który można poprawić za sprawą nowych rozwiązań np.: zmniejszając obsadę w kurnikach, zwiększając dostęp do światła naturalnego czy stosując alternatywne metody uboju (np. przez zagazowanie).
Ryzyko chorób – badania
W publikacji naukowej Campylobacter, Salmonella and Escherichia coli Food Contamination Risk in Free-Range Poultry Production System. Advances in Microbiology (2020) na podstawie wielu źródeł i badań określono, że system na wolnym wybiegu nie jest taki bezpieczny, jak mogłoby się wydawać. Okazuje się, że wybieg bez ograniczeń może niekorzystnie wpływać na jakość produktu oraz dobrostan ptactwa. Warunkują to czynniki zwiększonego ryzyka, takie jak:
- trudność utrzymania standardów higienicznych,
- podatność na styczność z czynnikami zakaźnymi,
- możliwość niezbilansowanej diety,
- zagrożenie ze strony drapieżników.
Zanieczyszczenia mikrobiologiczne w systemie wolnowybiegowym to przede wszystkim: Salmonella, Campylobacter i Escherichia coli. Niektóre badania wykazały, że w systemie chowu wolnowybiegowego występuje większy ładunek tych bakterii niż w systemie konwencjonalnym. W celu zwalczania drobnoustrojów w drobiu, stosowane są metody zarówno przed cyklem hodowlanym (np. bioasekuracja, szczepienia, selekcja genetyki), jak i po nim (np. zaplanowany ubój do identyfikacji stad). Poniższa grafika przedstawia główne zanieczyszczenia mikrobiologiczne oraz ich kontrolę w chowie na wolnym wybiegu.
Źródło:https://www.researchgate.net/publication/344883223_Campylobacter_Salmonella_and_Escherichia_coli_Food_Contamination_Risk_in_Free-Range_Poultry_Production_System#pfb
Warunki chowu na wolnym wybiegu
Przepisy Komisji Europejskiej określają, czego muszą przestrzegać producenci żywności, takiej jak jaja i mięso, żeby w ogóle można było wprowadzić te produkty do sprzedaży. Istotną rolę odgrywają tu warunki chowu.
Chów kurczaków z przeznaczeniem na mięso
I tak w przypadku chowu kurczaków na wolnym wybiegu należy spełniać wymagania dotyczące:
- gęstości obsady na m2 w kurniku – od 12 do 20 kurczaków (maksymalnie do 40 kg masy żywej),
- powierzchni użytkowej – do 1 600 m2,
- liczebności – 4 800 kurczaków/kurnik,
- długości otworu wybiegowego – równej lub co najmniej 4 m/ 100 m2,
- całodniowego dostępu do wybiegów na otwartej przestrzeni,
- składu paszy w okresie tuczu – przynajmniej 70% zbóż,
- wieku ubojowego – 81 dni,
- końcowego okresu tuczu w zamknięciu kurczaków ponad 90-dniowych – nie więcej niż 15 dni.
Powyższe zasady określone są w Rozporządzeniu Komisji (WE) NR 543/2008 (Załącznik V). Zawarto w nim też, co należy zrobić w razie wystąpienia ograniczeń. Dotyczy to również ograniczeń weterynaryjnych (np. związanych z chorobą zakaźną). Przede wszystkim, trzeba podać informację, jaka wtedy odbywała się metoda chowu. Możliwości są trzy – chów wybiegowy, tradycyjny chów wybiegowy lub wybiegowy bez ograniczeń. W rezultacie, jeśli uwzględniono taką informację, a także zastosowano się do wspomnianych warunków chowu to – drób można z powrotem wprowadzić do obrotu jako „chów wybiegowy bez ograniczeń”. Jedynym warunkiem jest nie przekroczenie 12 tygodni – czyli dokładnie tyle może trwać okres ograniczenia, nie więcej.
Co to oznacza? To, że w czasie epidemii grypy ptaków, wszystkie te zwierzęta są obowiązkowo zamykane. A stadu, jak uda się chociaż raz wyjść na wolny wybieg po zakończeniu obostrzeń, to mimo wszystko może ono być oznaczone na opakowaniu – „z wolnego wybiegu”.
Jaja z chowu na wolnym wybiegu
Regulacje odnośnie do chowu jaj zawarto w innym Rozporządzeniu Komisji – (WE) NR 589/2008 (Załącznik II), a wymagania choć również obejmują stały dostęp do wybiegu na świeżym powietrzu, to jeszcze uwzględniają:
- ograniczenia producenta w godzinach porannych, które wiążą się z dobrą praktyką dotyczącą zarówno gospodarki rolnej, jak i utrzymania zwierząt,
- ograniczenia weterynaryjne (do 12 tygodni, tak samo jak w chowie kurczaków),
- wybiegi porośnięte roślinnością,
- gęstość obsady – nie więcej niż 2500 kur/ha (kura/2,5 m2),
- powierzchnię wybiegów – 150 m od najbliższego otworu wyjściowego (zasięg dopuszczalny to 350 m z włączeniem właściwej liczby schronień – 4 schronienia/ha).